Łączna liczba wyświetleń

środa, 21 sierpnia 2013

Maseczka Lemon Peel proszek Hesh - Magiczne Indie

Po raz pierwszy mam styczność z firmą Magiczne Indie oraz z ich produktami. Na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek otrzymałam Maseczkę Cytrynową w postaci proszku marki Hesh Pharma. Sklep Magiczne Indie zaopatrzony jest kosmetykami naturalnymi, które pochodzą od producentów indyjskich takich jak: Himalaya Herbals, Himalaya Organique (Eco),  Danielle Laroche, Dabur, Khadi, Sesa, Hesh Pharma.
Maseczkę kilkakrotnie zastosowałam więc dzisiaj umieszczam opinię na jej temat.




Produkt: Lemon Peel proszek
Producent: Hesh Pharma
Dystrybutor: Magiczne Indie
Waga: 100g
Cena: 10,80zł (promocja)


Od producenta:
Hesh Lemon Peel Powder zawiera wyłącznie naturalny proszek ze skórek cytryn, bez żadnych innych dodatków zapachowych, konserwantów, barwników czy zagęszczaczy. Produkt nie zawiera zanieczyszczeń, które mogą znajdować się w nie oryginalnych proszkach. Należy używać go po wymieszaniu z wodą lub mlekiem, jako maseczki na twarz, ciało lub włosy.
Skórki cytrynowe to bogate źródło wtamin i antyoksydantów a także naturalny surowiec o działaniu antyseptycznym i detoksykującym.
Maseczka na twarz lub ciało wykonana z proszku Lemon Peel Powder dogłębnie oczyszcza skórę i reguluje nadmierne wydzielanie sebum, co ma szczególne znaczenie przy cerze tłustej i mieszanej.
Maseczka nałożona na włosy ułatwi układanie oraz sprawi, że również skóra głowy będzie wyjątkowo oczyszczona i świeża.  
Sposób użycia: Odpowiednią ilość proszku wymieszać z wodą (dla cery tłustej) lub mlekiem (dla cery suchej) tak, by otrzymać konsystencję gęstej pasty. Nałożyć na twarz (lub skórę głowy i włosy) na około 20 minut. Po wyschnięciu zmyć dokładnie ciepłą wodą. Włosy umyć szamponem. Na zakończenie opłukać zimną wodą.  
Skład: 100% Lemon Peel Powder 

Moja opinia:
Wygląd: Sproszkowana postać maseczka jest umieszczona w woreczku a następnie w kartonowym opakowaniu. Proszku jest sporo bo aż 100g więc spokojnie można stosować maseczkę na twarz, ciało i włosy. Trzeba uważać podczas otwierania woreczka, gdyż proszek może się wysypać. Po otwarciu najlepiej związać gumką woreczek z proszkiem. Opakowanie mogłoby być bardziej nowoczesne i wygodne... Proszek ma kolor brunatny.


Zapach: Niestety rozczarowałam się gdy poczułam neutralny, proszkowo-glinkowy zapach. Byłam pewna, że po otwarciu woreczka poczuję zapach świeżej cytryny, jednak cytryny nie czuję wcale.
Konsystencja: Proszek jak to proszek jest w postaci sypkiej. Proszek należy rozmieszać z wodą (skóra tłusta i mieszana), lub z mlekiem (skóra sucha). Z racji iż moja skóra jest sucha więc przygotowałam papkę na bazie mleka. Ciężko jest dokładnie rozmieszać maseczkę aby uzyskać jednolitą konsystencję w mojej pojawiły się grudki.
Aplikacja: Maseczka to gęsta papka którą nałożyłam palami gdyż tak było mi najwygodniej. Po nałożeniu na twarz maseczka dawała przyjemne chłodzenie skóry. Dobrze przylegała do twarzy, nic nie odpadało ani się nie przemieszczało. Po upływie 10min zaczęłam odczuwać jak maseczka zastyga. Po 20 min zaczęłam maseczkę zmywać, to dość trudne zadanie, gdyż papka zastygła w postaci suchego błotka z grudkami. Jednak po kilku chwilach dokładnie zmyła się ciepłą wodą.


Efekty: Hmmm...Moja twarz była czerwona jak poparzona. Jednak nie czułam nic na twarzy, ani dyskomfortu ani ściągania po prostu twarz w miejscach, gdzie byłą nałożona papka dawała nieładne czerwone zabarwienie. Zdjęcie nie oddaje tej barwy, która była bardziej intensywna, ale da się zauważyć że na linii czoła z włosami gdzie maseczki nie było - to skóra jest normalnego koloru. Efekt zaczewienienia zniknął po około godzinie.
Maseczkę stosowałam trzy razy (do trzech razy sztuka) ale za każdym razem było to samo. Gdy skóra twarzy odzyskała swój naturalny kolor, cera owszem byłą inna, tzn. bardziej wygładzona i miękka a przede wszystkim oczyszczona i świeża.


Podsumowanie:
Mam mieszane odczucia co do tej maseczki. 
Plusy: Z jednej strony końcowy efekt jest taki jaki zapewnia producent. Skóra twarzy jest oczyszczona, świeża i wygładzona. Zawiera 100% naturalnego proszku ze skórek cytryn więc jest kosmetykiem bez żadnych innych środków. Podoba mi się również funkcjonalność kosmetyku, to że można zastosować do cery tłustej i mieszanej (proszek+woda) a także do cery suchej (proszek+mleko). Jak również oprócz twarzy maseczkę można nanieść na ciało i włosy. Jest bardzo wydajna. Cena przystępna.
Minusy: Jednak moja cera reaguje dość nietypowo, gdyż po aplikacji maseczki i jej zmyciu jest czerwona przez około godzinę. Nie wiem czy to jest normalny efekt, czy tak być powinno? Być może skóra jest zbyt wrażliwa jak na tak mocny, naturalny kosmetyk. W każdym bądź razie nie podoba mi się to iż skóra po zastosowaniu maseczki wygląda jak poparzona.
Resztę maseczki przekaże siostrze i jestem ciekawa jak jej skóra zareaguje na Maseczkę Lemon Peel Powder.

Dziękuję firmie Magiczne Indie za przekazanie produktów do testowania, dzięki czemu mogłam poznać zupełnie nowe kosmetyki pochodzenia indyjskiego. W najbliższym czasie umieszczę recenzję jeszcze jednego produktu marki Himalaya Herbals.
Koniecznie zobaczcie asortyment w sklepie internetowym Magiczne Indie oraz polubcie Ich na Facebook-u.


12 komentarzy:

  1. ja mam pomarańczową, ale ostatnimi czasy, bo się cokolwiek nakładać na twarz, bo wszystko mnie zapycha, zobaczymy jak będzie z heshem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z twarzą trzeba uważać... Mój efekt uboczny to jedynie zaczerwieniona skóra która powróciła do normy. Ale różnie to bywa.
      Najlepiej przeprowadzić test skórny na kawałku skóry.

      Usuń
  2. świetna maseczka,mnie niestety moja nie posłużyła,ale może byłam na nia uczulona,ciekawi mnie czy ta byłaby dobra.Super recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam w recenzji, ta maseczka po zmyciu pozostawiła moja twarz czerwoną na około godzinę, więc reakcja skóry też niezbyt fajna...

      Usuń
  3. Moja sprawowała się bez zarzutu, ale nie mam jakiejś specjalnie wymagającej cery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja cera jest jedynie lekko przesuszona więc nie jest jakaś bardzo wymagająca. Po prostu może nie służy jej ten składnik maseczki?!

      Usuń
  4. Wygląda trochę jak zawartość pieluszki:):):)przynajmniej na zdjęciu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj ta czerwona skóra to by u mnie nie przeszła,skutecznie mnie odstrasza!

    OdpowiedzUsuń
  6. Po glince zawsze jestem czerwona, ale nie przeszkadza mi to. Rano buzia wygląda jak złoto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ta czerwień raczej zniechęca...ale każdemu może odpowiadać co innego ;)

      Usuń