Łączna liczba wyświetleń

piątek, 26 lipca 2013

Magiczna pomadka - Excellent od Ikor

Nie tak dawno opisałam na blogu jeden z kosmetyków, które otrzymałam na spotkani Pod Krakowskich Blogerek od firmy Ikor - a był to błyszczyk Pure Colors. Tym razem post ten będzie o pomadce Excellent, która zaskakuje tym, że zmienia swój kolor z żółtego na malinowy...
Produkt: Pomadka Excellent nr 104, Yellow
Dystrybutor: Ikor
Cena: 35zł


Od producenta:
Większość kosmetyków pozwala nam cieszyć się wielogodzinną trwałością makijażu. Niestety w przypadku pomadek ciężko o naprawdę wytrzymały produkt. Znaczna część dostępnych na rynku kosmetyków do ust ściera się i rozmazuje już po kilkudziesięciu minutach od nałożenia. Wyjątkiem jest innowacyjna linia pomadek Excellent!
Pomadki Excellent powstały w odpowiedzi na potrzeby kobiet. Każda z nas marzy o pięknym makijażu ust, który przetrwa kilkugodzinne spotkanie lub posiłek w restauracji. Excellent są także rozwiązaniem dla wszystkich pań, które do tej pory rezygnowały z pomadek w obawie przed kłopotliwymi śladami na ubraniu.
Nowoczesne pomadki nie ścierają się, nie rozmazują i nie brudzą odzieży. Ich dodatkową zaletą są doskonałe właściwości pielęgnacyjne. Pomadki z linii Excellent nie tylko nie wysuszają skóry, ale również tworzą ochronny film zabezpieczający przed utratą wilgoci!

Dostępne odcienie szminek znajdziecie TUTAJ.


Moja opinia:
Pomadkę którą otrzymałam do przetestowania, w formie stałej ma kolor żółty, natomiast aplikując ją na ustach zmienia się w kolor malinowy. Trafiłam akurat na swój odcień gdyż tą szminkę zalecają brunetką. Na powyższym zdjęciu z lewej strony są moje usta przed pomalowaniem, natomiast po prawej stronie - usta pomalowane raz pomadką Excellent. Nałożyłam jedną warstwę pomadki, gdyż przy dwóch warstwach odcień robi się zbyt malinowy i mi on nie odpowiada. Natomiast ten malinowy na zdjęciu jest bardzo delikatny i w tym kolorze czuję się bardzo dobrze. Jak widać moje usta gdy nie są pomalowane są pozbawione blasku, odcień blady, suche a gdy nałożyłam pomadkę od Ikor od razu nabrały życia! Kolor soczysty, pełne blasku, odpowiednio nawilżone. Przyznam, że nie miałam nigdy w życiu tak trwałej szminki, która utrzymuje się bez problemu przez cały dzień. W dodatku szminka znajduje się na moich ustach i nigdzie więcej. Gdy jem, gdy piję, czy męczę całuskami moje dziecko - szminka pozostaje na swoim miejscu! Mało tego - miałam mały problem aby ją zmyć z ust ;) W końcu poradziłam sobie mleczkiem do demakijażu.
Polecam wszystkim kobietą a zwłaszcza biznes women, które chcą wyglądać dobrze przez cały dzień a nie mają czasu na ciągłą poprawę makijażu. Każda mama, kobieta także chce wyglądać ładnie i zadbana dlatego stwierdzam, że warto zainwestować pieniądze, gdyż szminka jest wyjątkowo trwała i wydajna. Poza tym jest inna niż wszystkie gdyż jest magiczna ;) To nie tylko gadżet ale i świetny kosmetyk, który warto mieć.
Nie zauważyłam żadnych wad, chyba że chcemy szybko usunąć z ust szminkę, to wtedy musimy troszkę się pomęczyć ;)

Niebawem ukaże się recenzja pozostałych kosmetyków, które dostałam od firmy Ikor do testowania a są to:
- Słoneczna ziemia Lavertu, nr 03;
- Pigment Pure Colors, nr 104;
Recenzja błyszczyka Pure Colors znajdziecie TUTAJ.

Jeszcze raz dziękuję firmie IKOR za możliwość poznania magicznej pomadki Excellent Yellow.




czwartek, 25 lipca 2013

Emulinka - czas na kąpiel...

Emulinka to natłuszczająca emulsja do kąpieli od Skarbu Matki. To także kolejny produkt który otrzymałam do testowania na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek.
Emulinka jest nowością w ofercie Skarbu Matki i jest to pierwszy produkt tej firmy, który testujemy z córcią. W poście tym dowiecie się, czy warto sięgnąć po ten kosmetyk.


Produkt: Emulinka - emulsja natłuszczająca do kąpieli
w opakowaniu znajduje się miarka
Producent: Skarb Matki
Pojemność: 250ml 
Cena: 19,90zł


Od producenta:
Wskazania: Do kąpieli dla noworodków, niemowląt i dzieci. Działanie: Delikatnie myje, skutecznie nawilża, natłuszcza i łagodzi podrażnienia. Wspomaga leczenie problemów skórnych związanych z jej suchością i świądem np. atopowego zapalenia skóry (AZS), wyprysku skórnego czy też łuszczycy. Nie zawiera konserwantów. 
Stosowanie: Do wanienki napełnionej wodą nalezy wlać ok. 5-10ml (w opakowaniu jest dołączona miarka) i równomiernie rozprowadzić. Kąpiel  powinna trwać nie dłużej niż 10 minut a temperatura wody nie powinna przekraczać 36 stopni, gdyż w wyższej temperaturze słabną właściwości natłuszczające preparatu. W sytuacji braku możliwości kąpieli, Emulinkę można stosować bezpośrednio na zwilżoną skórę. Wtedy preparat nie wymaga spłukiwania wodą.
Skład: parafina 65 %.


Moja opinia:
Emulinka ma postać bezbarwnej cieczy oleistej. Przelana do wody sprawia, że woda nabiera lekko mlecznego koloru. Dzięki załączonej miarce można z łatwością dozować ten kosmetyk.Opakowanie wygodne w użyciu, poręczne, wieczko otwiera się dość łatwo. 
Gdy urodziłam córkę (a było to prawie 3 lata temu), stosowałam wówczas podobne emulsje do kąpieli. Skóra noworodka jest bardzo delikatna i dlatego stwierdziłam, że tego typu emulsję optymalnie nawilżą skórę malucha. Długo używałam dla córci podobne kosmetyki. Teraz Emilka ma prawie 3 latka i urozmaicam jej kąpiel na przemiennie wlewając do wanienki raz emulsję, raz płyn z bąbelkami. Córcia nie ma większych problemów ze skórą, ale jako maluszek miała skazę białkową i choć teraz już z tego wyrosła i może spożywać nabiał to pochłaniany w nadmiernej ilości szkodzi jej powodując po pewnym czasie drobne, szorstkie plamki na zgięciu kolan i łokci. Alergolog stwierdziła, że to tzw. alergia kumulacyjna... czyli nadmiar zjadanego nabiału wywołuje reakcję alergiczną. W przypadku wysypki zaleciła między innymi, aby stosować tego typu emulsje do kąpieli. Gdy tylko córci wyskoczą plamki stosuję trochę większą ilość płynu co powoduję większe nawilżenie skóry i ukojenie swędzącej skóry. Ponad to Emulinkę lubię używać do kąpieli wtedy gdy są upały, gdyż nie muszę już smarować córci balasami które zazwyczaj spływają z ciała w takie wysokie temperatury. Przyznam, że kosmetyk ten spełnia moje oczekiwania. Mam porównanie wśród konkurencji, gdyż przewinęło się przez moje ręce, wiele butelek z emulsjami różnych firm. Za tym aby wybrać właśnie ten produkt przemawia do mnie przystępna cena, prawie o połowę niższa od tego który ja najbardziej preferowałam. Jestem pewna, że gdy powiększy się nasza rodzina, będę stosować właśnie Emulinkę, gdyż satysfakcjonują mnie jej efekty nawilżania więc po co przepłacać? 
Jedyny minus dla czepialskich to za estetykę produktu - pod wpływem używania oleistego kosmetyku, etykieta na opakowaniu zaczęła się odklejać. Jednak nie jest to coś co wpływa na działanie produktu, więc to tylko taki maleńki minusik ;)
 
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o firmie Skarb Matki, poznać ich ofertę to zapraszam na stronę internetową Tutaj oraz polubcie profil na FB.


Ecobamboo - ekologiczna szczoteczka do zębów

Tym razem opiszę produkt, który jest bezpieczny dla naszego Środowiska jak i dla nas samych. Powszechnie większość ludzi stosuje plastikowe szczoteczki do zębów - istnieje bogaty wybór, jednak plastik jest bardzo szkodliwy dla naszej ziemi, gdyż rozkłada się bardzo długi czas. Natomiast Ecobamboo są produkowane z bambusa, który pochodzi z Indii oraz Laosu. Produkcja odbywa się w Indii zgodnie z certyfikatami jakościowymi ISO.
Pierwszy raz spotkałam się z tym, że szczoteczka do zębów może być biodegradowalna. Cieszy mnie fakt iż powstaje coraz więcej takich produktów, które nie zaśmiecają naszej ziemi.
Produkt otrzymałam na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek od dystrybutora i producenta szczoteczek ECOBAMBOO


Pordukt: Ekologiczna bambusowa szczoteczka do zębów
Dystrybutor i producent: Ecobamboo
model: z zielonym włosiem
cena: 12,99zł


Od producenta:
Opis bambusowej szczoteczki do zębów:
- Produkt jest przyjazny dla środowiska;
- Rączka jest wykonana z biodegradowalnego bambusa;
- Bambus jest poddawany obróbce cieplnej w celu odwęglenia powierzchni bambusa, nadając jakość
wykończenia oraz dobrą trwałość;
- Proces karbonizacji wykańczania zapewnia dobrą odporność na wodę i zapobiega rozwojowi bakterii;
- Włoski wykonane są z miękkiego nylonu 4, włókna bambusowego.
- Tekturowe opakowanie, które jest składane i nie klejone, również ulega całkowitej biodegradacji.


Szczoteczki mają 3 rodzaje włosia:
Kolor zielony – miękkie włosie
Kolor niebieski – średnio-miękkie włosie
Kolor purpurowy – włosie twarde 

Dostępne są także modele dla dorosłych i dla dzieci.

Moja opinia:
Otrzymałam szczoteczkę w kolorze zielonym i faktycznie jest bardzo miękka, ale ja akurat właśnie lubię takie. Szczoteczka bambusowa jest bardzo lekka - na pewno lżejsza od tych plastikowych. Pierwsze mycie zębów ekologiczną szczoteczką było ciekawym doznaniem, odczucie jest inne niż przy zwykłych szczoteczkach - trudno to opisać ;) Gdy otrzymałam szczoteczkę myślałam, że dziwnie jest myć zęby drewnianym przyrządem, jednak po wyszorowaniu ząbków stwierdziłam, że podoba mi się ekologiczna szczoteczka! Dokładnie myje zęby ale czy lepiej od plastikowej - raczej tu nie widzę różnicy... aczkolwiek wielka różnica jest w tym iż szczoteczka Ecobamboo jest przyjazna Matce Naturze i Nam. Odpowiada mi również to, że babus jako roślina wytwarza jony które w jamie ustnej działają antybakteryjne. Jest to kolejna zaleta, która przemawia aby "przerzucić się" na bambusowe szczoteczki. Gdybym sama nie przetestowała pewnie nigdy bym nie kupiła, ale teraz wiem, że zainwestuję w kolejne szczoteczki dla mojej córci i męża, mam nadzieję że im także przypadnie do gustu.
Szczerze polecam wszystkim - nie tylko tym, którzy dbają o nasze Środowisko!

Zachęcam do polubienia Ecobamboo oraz polecam zakup na allegro TUTAJ.
Niedawno powstał także sklep internetowy - SKLEP



środa, 24 lipca 2013

Jak zbudować szczęśliwy związek?

Jak zbudować szczęśliwy związek? - to tytuł poradnika od wydawnictwa Edgard - Samo Sedno, które otrzymałam w ramach spotkania Pod Krakowskich Blogerek. Każda z dziewczyn otrzymała inny tytuł poradnika mi akurat przypadł TEN.
Właśnie - jak zbudować szczęśliwy związek, czy jest na to recepta, przepis, określony schemat? Otóż z poradnika dowiemy się, że nie ma konkretnej recepty na szczęśliwą miłość, gdyż każdy z Nas jest inny i czego innego oczekuje,  za to dzięki określonym zasadą możemy sprawić aby nasz związek z parterem był zdecydowanie lepszy.


Tytuł poradnika: Jak zbudować szczęśliwy związek?
Autor: Artur Król
Wydawnictwo: Edgard - Samo Sedno
Stron: 182
Cena: 29,90



Poradnik składa się z pięciu części:

Pierwsza część - dla wszystkich, czyli dla osób które są same jak również będących w związku.
Druga część - dla szukających, dla osób które poszukują partnera.

Czytając pierwszą i drugą część nie ukrywam, że trochę się nudziłam. Jest tu mnóstwo ćwiczeń, które mnie nie interesowały. Z części tych dowiesz się,  że aby szukać miłości powinnaś uprzednio przeprowadzić autorefleksję i zadać sobie pytania typu: "co potrzebujesz do szczęścia? co oznacza dla Ciebie szczęśliwy związek? jakie cechy powinien mieć Twój przyszły partner? Gdzie go szukać? modele związku" itp. Czyli wszystkie te informacje o których, gdzieś już słyszałam, gdzieś przeczytałam - nic nowego, nic co by mnie zaskoczyło. Poza tym jestem w 5 letnim związku małżeńskim i być może dlatego ta tematyka mnie nie zaciekawiła.

Trzecia część - dla budujących, czyli dla osób będących w związku i chcący go ulepszyć.

Ta część poradnika podobała mi się najbardziej. Wyciągnęłam sporo wniosków, które na pewno przydadzą mi się w życiu. Są tu ciekawe porady dla par i dla małżeństw, które mówią o tym w jaki sposób rozmawiać ze sobą aby nie doszło do konfliktu. Przedstawione są tu przykłady - jakimi kategoriami myśli mężczyzna a jakimi kobieta. Interesującym pomysłem jest porada pt:"Kreatywne randki" - czyli nowy sposób na wspólne spędzanie czasu tak bay związek nie popadł w rutynę. W poradniku także czytamy, że w partnerstwie jest ważny czas spędzony razem jak również czas tylko dla siebie, dla własnego hobby, pasji czy po prostu godzinka dziennie na przeczytanie książki. Nie będę wszystkiego zdradzać, musicie poczytać sami ;)

Czwarta część - dla kończących, czyli dla osób których związek rozpada się lub rozpadł się.

Niestety ta część książki nie jest wesoła, ale na pewno wspiera czytelnika, opisuje częstą przyczynę strachu przed skończeniem związku i lęk przed samotnością. Generalnie w części tej autor wspiera osobę której związek się zakończył. Myślę, że w tej części jest wiele przydatnych informacji dla osób będących na takim etapie życia.

Piata część - dla będących, dotyczy dojrzałej miłości.

W rozdziale autor pisze, że do prawdziwej miłości i szczęścia trzeba dorosnąć.

Podsumowując, uważam że poradnik ten dla mnie nie jest w 100% przydatny ale nie jest także beznadziejny. Trzecia część jest bardzo ciekawa, zaczerpnęłam z niej wiele porad, pomysłów na to aby związek był bardziej ciekawszy, aby nie popaść w rutynę, aby potrafić rozmawiać z partnerem na różne tematy oraz w jaki sposób rozwiązywać problemy. Ten rozdział bardzo mnie wciągnął i czytałam go z wielkim zainteresowaniem. Czwarta część także jest ciekawa, pomaga pozbyć się "żałoby" po skończonym związku jak również naprowadza czytelnika do refleksji czy warto walczyć o związek czy też nie.
Z poradnika dowiedziałam się wile cennych wskazówek, z których na pewno skorzystam.


CZĘŚĆ 1

CZĘŚĆ 2

 CZĘŚĆ 3

 CZĘŚĆ 4

CZĘŚĆ 5


Dziękuję wydawnictwu Samo Sedno za możliwość przeczytania poradnika: "Jak zbudować szczęśliwy związek?".

 

poniedziałek, 22 lipca 2013

Rękodzieła na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek ;)

Już nie raz wspomniałam, że kocham rękodzieła. Sama uwielbiam tworzyć a specjalizuję się w szydełkowaniu i robieniu na drutach. Lubię także oglądać, kupować i wymieniać się na inne rękodzieła tworzone przez artystów. Zachwycają mnie piękne biżuterie, słodkie zwierzaki uszyte na maszynie, różne woreczki, technika decoupage, tworzenie z modeliny... - czyli wszystko to czego ja nie próbowałam robić, bądź nie potrafię. Hand made jest teraz bardzo modne, ludzie cenią sobie oryginalne ozdoby, prezenty. Jest to bardzo czasochłonne zajęcie, często także jako hobby artysty. Na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek miałam okazję otrzymać kilka ręcznie robionych rzeczy od różnych firm.

Jako pierwszą przedstawię bransoletkę, która zauroczyła mnie swoją prostotą i bardzo dziewczęcym dizajn. Jest zrobiona z zielonego rzemyka a zawieszką jest motylek w kolorze złota. Podoba mi się zestawienie tych dwóch kolorów. Najważniejsze jest to, że bransoletka ta jest regulowana w obwodzie dzięki czemu można ją dopasować do mojego chudego nadgarstka a także mogę zmniejszyć ją tak aby pasowała na moja  3 letnią córcię. Artystka w  sklepie internetowym ma sporą kolekcję swoich wyrobów biżuteryjnych za całkiem przystępną cenę. Zapraszam do zapoznania się z ofertą.

Oto rękodzieło By Dziubeka



Kolejną miłą niespodzianką był podarek od Pola z Bawełny od której otrzymałyśmy woreczki na ząbki dla naszych pociech ;) Otrzymałam dwa woreczki w subtelne różowe kwiatuszki ze 100% bawełny. Firma ta specjalizuję się głownie w tworzeniu pościeli dla najmłodszych. Wyróżniają się z pośród innych firm tym iż używają materiałów wysokiego gatunku 100% bawełny, a zamiast dodatków w postaci plastikowych guzików, zamków - stosują: drewniane guziki z kokosa lub z muszli. Jest to rękodzieło na skalę krótkich serii przez co każda rzecz jest unikalna. Zapraszam do sklepu internetowego Pola z Bawełny.
Nasze woreczki podbiły serce Emilki, która przywłaszczyła je sobie i chowa w nich różne drobiazgi. Emilka od pół roku ma wszystkie mleczaki w komplecie więc na razie nie planujemy używać woreczka w celu zbierania do nich ząbków - na pamiątkę  ;)






Oto rękodzieło Pola z Bawełny




Firma znanych herbat IRVING bardzo nas zaskoczyła, ponieważ  dostałyśmy owocowe herbaty do testowania oraz każda z Nas została obdarowana kolorową bransoletką. Byłam mile zaskoczona, gdyż nie spodziewałyśmy się takiego nietypowego prezentu od firmy Irving, która zajmuje się sprzedażą herbat. My kobiety lubimy takie prezenty ;)
Bransoletka jest bardzo kolorowa, zrobiona z przeźroczystych kuleczek, kamyczków, które przeplatane są w rzemykach. Całość wygląda pięknie, wesoło i idealnie komponuje się jako dodatek do letniej kreacji ;)

Oto bransoletka od firmy Irving




Na sam koniec przedstawiam rękodzieło, które wykonała dla Nas nasza blogowa koleżanka ;) Dorota jako jedna z uczestniczek spotkania Pod Krakowskich Blogerek, wręczyła każdej z dziewczyn komplet biżuterii. Ja zostałam obdarowana elegancką bransoletką i kolczykami, które mają wygląd bardzo delikatny i romantyczny. Mi bardzo przypadła do gustu bransoletka z motywem serduszka w której znajdują się błyszczące kamyczki. Zestaw ten ładnie prezentuje się do wieczorowej stylizacji oraz na wyjścia, gdzie chcemy ładnie się prezentować. Taka biżuteria dodaje uroku i zmysłowości. Dorotka nie posiada ani sklepu, ani bloga dotyczącego swoich rękodzieł, gdyż zajmuje się tym jako własne hobby, sposób na kreatywne spędzenie wolnego czasu . Myślę jednak, że gdyby Wam taka biżuteria bardzo przypadła do gustu to Dorota na pewno stworzy taką i dla Was. Tu namiary do bloga (o testowaniu) Doroty a na blogu tym znajdziecie dane kontaktowe DOROTA DZ.

Oto zestaw od Doroty



Dziękuję wszystkim Artystom za obdarowanie mnie rękodziełem. Takie unikatowe produkty, biżuteria jest dla mnie bardzo cenna, gdyż wiem, że wszystkie te rzeczy są tworzone z sercem i z pasją.


sobota, 20 lipca 2013

Błyszczyk Pure Colors od IKOR

Prawie każda kobieta kocha kosmetyki kolorowe, gdyż one najbardziej podkreślają Naszą urodę.  Dzięki odpowiednio dobranej kolorówce możemy poczuć się piękne i bardziej atrakcyjne oraz zatuszować, skorygować pewne niedoskonałości jak i uwydatnić nasze atuty.
Na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek, które odbyło się 25 czerwca 2013 wraz z pozostałymi blogującymi dziewczynami miałyśmy przyjemność otrzymać od firmy IKOR woreczki w których znajdowały się same interesujące kosmetyki.


Firma IKOR powstała w 1997 roku i jest dystrybutorem kosmetycznym takich marek jak: LAVERTU, EXCELLENT, PURE COLORS.

W zestawie, który otrzymałam znajduje się:


Z racji iż jestem miłośniczką błyszczyków, jako pierwszy z powyższych kosmetyków opiszę Błyszczyk Pure Colors.
Produkt: Błyszczyk Pure Colors, nr 835 Blissful Berry
Dystrybutor: Firma IKOR
Pojemność: 12g
Cena: 55zł


Gdy wyjęłam z woreczka wszystkie kosmetyki od Ikor oczywiście jako pierwszy rzucił mi się w oczy błyszczyk o bardzo intensywnej barwie. Pomyślałam sobie, gdzie ja się wymaluję takim błyszczykiem, który ma kolor coś w rodzaju amarantu i to jeszcze z brokatem. Cóż wolę bardziej stonowane kolory, delikatne róże a nawet bezbarwne. Jednak po jego pierwszej aplikacji na ustach zmieniłam szybko zdanie, wcale nie jest to odcień taki "agresywny" jak mi się wydawało. Można go używać zarówno na co dzień jak i na większe wyjścia. Delikatne drobinki brokatu są bardzo subtelne właściwie dają piękny połysk i są wyczuwalne na ustach - jednak to mi nie przeszkadza. Aplikator jest prosty w użyciu i równomiernie nakłada błyszczyk.


Smak i zapach przypomina mi łagodny krem czyli jak dla mnie odpowiedni. Konsystencja dość gęsta ale na ustach nie klei się. W zależności od nałożonej ilości na ustach można uzyskać różną barwę - to już zależy od naszego nastroju i okazji ;) Jak na błyszczyk utrzymuje się dość długo bo około 3godzin a czy dłużej to trudno powiedzieć gdyż mniej więcej co 3 godziny coś jem i podjadam, nawadniam się  ;) Po tej ilości godzin trochę się ściera ale nie do końca, gdyż na ustach pozostają delikatne drobinki brokatu - które ładnie rozświetlają usta, ponad to kosmetyk ten bardzo dobrze nawilża usta. Moje nie rzadko są spierzchnięte a następnie skóra na ustach złuszcza się - często tak bywa zimą oraz po dłuższym przebywaniu w pomieszczeniach klimatyzowanych. Dlatego ten produkt jest dla mnie idealny, gdyż nie tylko świetnie w tym kolorze się czuje ale także odpowiednio nawilża co pozwala uniknąć nieestetycznego łuszczenia skóry ust.
Do wczoraj myślałam, że jest to mój błyszczyk numer jeden. Bardzo polubiłam go za odcień z delikatnym brokatem, za trwałość a przede wszystkim za nawilżanie. Jednak czar prysł gdyż błyszczyk trochę się rozpadł... Wczoraj gdy chciałam skorzystać z kosmetyku, odkręciłam wieczko i stało się - pękł i odpadł gwint na nakrętkę. 


Według mnie jest to niedopuszczalne gdyż błyszczyk ten jest wysokiej jakości, kosztuje 55zł więc nie tak mało. Stosowałam go regularnie przez niecały miesiąc i błyszczyk po prostu uległ rozpadowi. Nosiłam go w torebce ale nigdy nie upadł mi na podłogę i nie miał innych urazów mechanicznych. Niestety teraz trudno z niego korzystać nad czym bardzo ubolewam. Szkoda, bo już myślałam że trafiłam na mój idealny błyszczyk.
Być może otrzymałam przez przypadek wadliwy towar lub może uległ niewidocznemu uszkodzeniu podczas przesyłki - trudno powiedzieć.
Jeśli chodzi o sam kosmetyk to na prawdę godny polecenia ale nad opakowaniem błyszczyka firma Pure Colors powinna popracować nad jego ulepszeniem i wzmocnieniem.
Bardzo dziękuję za możliwość przetestowania błyszczyka Pure Colors. Zapraszam wszystkich na stronę internetową IKOR oraz na profil FB.

Niebawem ukaże się recenzja pozostałych kosmetyków, które otrzymałam od firmy IKOR.


czwartek, 18 lipca 2013

DAFI - dzbanek filtrujący Atri

Kolejnym produktem, który otrzymałam na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek jest dzbanek filtrujący DAFI - model Atri. To mój pierwszy dzbanek filtrujący jaki dotychczas używałam. Wcześniej nie byłam pewna czy jest sens korzystać z takiego sprzętu. Postaram się w tym poście wyjaśnić moim czytelnikom na czym polega filtrowanie wody i czy zauważyłam różnice między wodą filtrowaną a kranówką.


Produkt: Dzbanek filtrujący DAFI
Model: Atri
Pojemność: 2,4l
Kolor: Niebieski (dostępne różne kolory)
Cena dzbanka: 36zł
Cena wkładu filtrującego Classik: 13zł



Od producenta:
- Filtr dzbankowy ATRI o pojemności całkowitej 2,4 l. (pojemności wody przefiltrowanej ok.1,3 l.) z elektronicznym wskaźnikiem wymiany wkładu jest doskonałym sposobem otrzymywania czystej wody, pozbawionej chloru, metali ciężkich (np. ołów , miedź) i in. szkodliwych substancji. Wystarczy nalać wodę z kranu do dzbanka i odczekać  kilka minut, aż woda się przefiltruje.Dzięki filtrowi dzbankowemu DAFI woda dostarczana do Twojego gospodarstwa domowego będzie doskonale nadawać się nie tylko do gorących i zimnych napojów (herbat, kompotów) , ale również do przygotowania  posiłków dla całej rodziny (szczególnie mlek i kasz dla małych dzieci) kostek lodu, itp.

- Integralnym elementem każdego dzbanka jest wkład filtrujący. Wkład filtrujący zawiera mieszankę składników takich jak: węgiel aktywny, który dzięki powoduje eliminację z wody chloru oraz niektóre pestycydy oraz związki organiczne (np.fenole). Drugi składnik to żywica jonowymienna, która usuwa z wody metale ciężkie (ołów, miedź). Żywica ta jest odpowiedzialna za zmiękczenie wody dzięki czemu, np. podczas gotowania wody w czajniku nie osadza się kamień kotłowy.

- Wskaźnik wymiany wody. Podczas gdy wskaźnik zaczyna migać oznacza to iż należy wymienić wkład filtrujący na nowy. Czas użytkowy jednego filtru to około 1 miesiąc lub po przefiltrowaniu wody 100-150l.
Warto pamiętać iż wkład filtrujący powinien być cały czas zanurzony w wodzie aby zachować właściwości filtrujące. Natomiast woda w dzbanku nie powinna stać dłużej niż 12h.

Dzbanek filtrujący Dafi posiada:
- Atest PZH ( informuje konsumentów, że eksperci PZH ocenili produkt pod względem składu chemicznego i stwierdzili, że nie ma on negatywnego wpływu na zdrowie użytkowników).
- Pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka
- Niemiecki Certyfikat  LGA ( gwarantuje, że produkty posiadające ten logotyp charakteryzują się wysokim wskaźnikiem bezpieczeństwa i jakości).

Moja opinia:
Gdy otrzymałam do testów dzbanek filtrujący DAFI bardzo się ucieszyłam, gdyż borykam się z problemem osadzania kamienia w czajniku, expresie ciśnieniowym czy w żelazku. Miałam ochotę już dawno wypróbować ten produkt ale nie wierzyłam w jego skuteczność. Nie ma to jak przekonać się osobiście ;) Dzbanek jest bardzo prosty w zamontowaniu jak i w użytku. Ma smukły opływowy kształt, wpasuje się w każde miejsce w kuchni.



Przygotowując dla dziecka herbatę, mleko czy kaszkę chcę aby do napoju czy pokarmu nie dostał się kamień, którego drobinki pływają w czajniku a ja nie nadążam z jego usuwaniem...Dzbanek filtrujący Dafi szybko rozwiązał ten problem, gdyż woda w czajniku po zagotowaniu jest zupełnie inna - klarowna i wreszcie bez kamienia. Nie zauważyłam aby smak herbaty, kawy był inny (lepszy), ale najważniejsze jest dla mnie pozbycie się uciążliwego kamienia i oczywiście oczyszczenie wody z metali ciężkich. Wodę przefiltrowaną stosuję także np. do przepłukania owoców i warzyw do żelazka a także do zbiornika w expresie. 
Wygląda na to, że woda w naszym rejonie jest dość twarda, gdyż już po 20 napełnieniach dzbanka - licznik zaczął migać co oznacza zmianę wkładu filtrującego na nowy. To trochę szybko, nie spodziewałam się, że aż tak szybko - czyli tak na prawdę jeden wkład wystarcza mi na ponad dwa tygodnie. 
Dodatkowym plusem tego produktu jest to, że można go myć w zmywarce aczkolwiek bez górnej części z licznikiem no i oczywiście bez wkładu filtrującego.
Jestem zadowolona iż mogłam przetestować dzbanek filtrujący DAFI. Widzę wyraźną różnicę między przegotowaną wodą przefiltrowaną a przegotowaną wodą z kranu. Dzięki cyfrowemu licznikowi przekonałam się, że ten produkt w naszym gospodarstwie jest konieczny, gdyż okazuje się iż mamy wodę dość twardą a sam wkład wymaga zmiany co 2,5 tygodnia...
Polecam wszystkim, którzy borykają się między innymi z kamieniem w czajniku.

Zapraszam na zapoznanie się stroną internetową oraz z asortymentem DAFI. Wybór jest spory, dzbanki różne modele i piękne kolory - każda gospodyni domowa na pewno znajdzie coś dla siebie. 
Można również polubić  ICH profil na FB.

P.S. Kamień z czajnika można usunąć w prosty i tani sposób - poprzez wsypanie do czajnika 20g torebki kwasku cytrynowego, zalać wodą tak aby przykryła kamień w czajniku. Po zagotowaniu wylej zawartość i dokładnie wypłucz. 
Porada zaczerpnięta (i sprawdzona) z poradnika Ekologiczne sprzątanie.




wtorek, 16 lipca 2013

Ekologiczne sprzątanie z BIOporadnikiem

Ekologiczne sprzątanie to poradnik, który bardzo przypadł mi do gustu i w poście tym napiszę Wam dlaczego. Dzięki temu, iż otrzymałam ten poradnik na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek, mam przyjemność podzielić się z Wami jego recenzją na temat Ekologii oraz w jaki sposób można utrzymać czystość w domu za naprawdę małe pieniądze a za pomocą środków przyjaznych dla Środowiska.
Ostatnio nastąpiło trochę zmian w kierunku ekologi. Ludzie zaczęli interesować się środowiskiem poprzez: oszczędzanie wody, segregacja śmieci, ekologiczna żywność, wielorazowe pieluszki itp. Jednak nie zdajemy sobie sprawy jeszcze z wielu niebezpieczeństw jakie serwujemy Naturze. Poradnik ten mówi nam jak groźne dla środowiska są substancje chemiczne znajdujące się w środkach czystości.Chemia ta przenikają nie tylko do wód gruntowych szkodząc organizmom żyjącym w wodach ale także są niebezpieczne dla Nas, ponieważ często nie stosując rękawic ochronnych podczas sprzątania, toksyczne substancje przenikają przez naszą skórę oraz poprzez płuca i śluzówki oczu. Nie muszę chyba pisać, jaki to ma fatalny wpływ na nasze zdrowie.

Ekologiczne sprzątanie
Wydawnictwo: BIOBOOKS
Autor: Urszula Giercarz
oprawa: miękka
strony: 96
cena: 19,99zł






Z poradnika dowiemy się jakie są naturalne domowe środki czystości, nie musimy daleko szukać, gdyż są to środki, które używały nasze babcie do sprzątania domów. Są to między innymi:
- soda oczyszczona
- ocet spirytusowy
- szare mydło
- cytryna
- sól kamienna
- orzechy piorące
- naturalne olejki eteryczne
- oliwa z oliwek

Sprzątanie ekologiczne zaczynamy od poznania kilkunastu prostych mikstur, które można sporządzić z powyższych składników. Odpowiednią mieszanką można posprzątać, wyczyścić różne zabrudzenia, pozbyć się plam, pielęgnować drewno itp. Poradnik podzielony jest na działy:
- Sprzątanie łazienki
- Sprzątanie kuchni
- Sprzątnie pokoju dziennego i sypialni
- Odświeżenie powietrza
- Pranie

Nie sądziłam, że jest tyle naturalnych przepisów, które na prawdę działają. Najbardziej zaskoczona jestem działaniem wszechstronnej sody oczyszczonej. Postanowiłam, że sprawdzę kilka babcinych sposobów sprzątania, aby przekonać się czy są skuteczne. Podzielę się z Wami jedną z mikstur zamieszczonych w tym poradniku.
Zaczęłam od czyszczenia fug...

Przygotuj: 
-sodę oczyszczoną
-wodę


Sodę skrop niewielką ilością wody aby powstała wilgotna papka. Masę nałóż na zabrudzone fugi i odczekaj 15min. Następnie wyszoruj starą szczoteczką do zębów i zmyj wodą.

Zawsze myślałam, że fugi w mojej kuchni są koloru ciemny brąz otóż NIE są koloru beżowego... Wstyd się przyznać jaki brud....


1. To fugi zabrudzone (choć byłam pewna że to rzeczywisty kolor...);
2. Nałożenie papki;
3. Efekt po oczyszczeniu ekologiczną miksturą;

Przepis ten w 100% jest skuteczny, teraz muszę wyszorować całą podłogę  bo próbę przeprowadziłam na podłodze w środkowej części kuchni i trochę rzuca się w oczy ten fragment beżowych fug ;)

Ten i wiele innych prostych przepisów na wszelkie zabrudzenia znajdziecie w Ekologicznym sprzątaniu. Zdecydowanie polecam wszystkim którzy dbają o Nasze Środowisko! Polecam także tym których ekologia nie interesuje, gdyż uważam, że taki poradnik przyda się każdemu w momentach kiedy skończy się nam np. płyn do mycia naczyń, gdy musimy szybko usunąć plamę z czerwonego wina, czy po prostu brak płynu do dezynfekcji toalety. Wszystkie te i inne mikstury można przygotować za grosze....
Od lipca w Krakowie jest obowiązkowe segregowanie śmieci (przynajmniej na osiedlu na którym mieszkam) i w tym przypadku poradnik okazał się pomocny, gdyż znajduje się w nim ściągawka jakie odpady należy wrzucać do danego koloru kosza. Dzięki BIOporadnikowi otworzyłam oczy na pewne sprawy dotyczące ekologii o których pojęcia nie miałam.

Zapraszam do sklepu internetowego BIOBOOKS gdzie znajdziecie poradnik Ekologiczne sprzątanie.
Zachęcam także do polubienia profilu wydawnictwa Biobooks na FB.





niedziela, 14 lipca 2013

Nawilżanie ciała z BingoSpa

Na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek otrzymałam dwa produkty BingoSpa od Grota Bryza - Kolagenowe mleczko do ciała oraz Kolagen do ciała. Grota Bryza to drogeria internetowa z kosmetykami do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. W sprzedaży posiada szeroki asortyment linii BingoSpa.
Czym różnią się kolagenowe mleczko od kolagenu do ciała i czy są godne polecenia? Dowiecie się z tego postu.


Produkt: Kolagenowe mleczko do ciała
Producent:BingoSpa
 Dystrybutor: Grota Bryza
Pojemność: 500ml
Cena: 22zł


Jako pierwszy który przetestowałam było Kolagenowe mleczko do ciała BingoSpa. Jest to mleczko zamknięte w 500ml butelce z pompką. Oprócz kolagenu zawiera aloes, len oraz witaminę E. Aplikacja jest bardzo wygodna, opakowanie duże i estetyczne. Zapach bardzo mi odpowiada, delikatny i przyjemny.
Konsystencja jest dość rzadka ale nie rozlewa się podczas wsmarowania w skórę. Bardzo szybko się wchłania, skóra po nawilżeniu tym mleczkiem jest nawilżona przy czym nie jest lepka. Przyjemny zapach pozostaje na długo.


Niestety moja skóra jest dość wymagająca jeśli chodzi o odpowiednie nawilżenie. Posmarowana wieczorem po kąpieli mleczkiem kolagenowym BingoSpa, rano wygląda tak jakbym nie użyła żadnego nawilżającego balsamu/mleczka... Miejscami skóra jest sucha i szorstka. Pomimo to produkty używałam ponad tydzieńty aby sprawdzić czy skóra jednak "przekona się" do powyższego mleczka. Niestety nic się nie zmieniło. Skórę musiałam nawilżać ponownie następnego dnia rano.
Opakowanie jest spore, więc aby mleczko nie zmarnowało się przekazałam produkt w dobre ręce - siostrze. Asia używa mleczka co wieczór i jest z niego bardzo zadowolona, nie ma tak wymagającej skóry jak ja. Efekt nawilżenia skóry u siostry jest długotrwały i utrzymuje się w następnym dniu.
Mleczko jak dla mnie nie spełnia moich oczekiwań, pomimo ładnego zapachu, wygodnej aplikacji...jednak najważniejsza cecha to nawilżanie a w tym aspekcie mnie zawiódł.
Siostra zadowolona więc nie mogę napisać, że jest to produkt beznadziejny. Wszystko to kwestia kto co lubi i jakie ma wymagania...

Produkt: Kolagen do ciała
Producent: BingoSpa
 Dystrybutor: Grota Bryza
Pojemność: 300ml
Cena: 12zł



Kolejnym kosmetykiem, który przetestowałam na własnej skórze to Kolagen do ciała BingoSpa. Produkt ten różni się opakowaniem, które jak dla mnie jest niepraktyczne gdyż zamiast pompki jest zakrętka i zwykły otwór. Butelka jest plastikowa i można ją z łatwością nacisnąć, jednak podczas wyciskania z niej balsamu nie mam kontroli nad ilością, która wydobywa się z pojemnika. Zapach równie piękny i delikatny. Konsystencja dość gęsta, jednak dobrze rozsmarowuje się w skórę, choć czynność ta wymaga nieco więcej czasu niż w przypadku mleczka.


Nawilża skórę dobrze ale nie doskonale. Rano gdy wstałam skóra nie była tak sucha jak po użyciu mleczka, ale nie była też tak miękka i jedwabista jak wieczorem po użyciu Kolagenu do ciała. Jednym słowem produkt ten według mnie jest przeciętny. Gdyby kolagen do ciała był umieszczony w pojemniku z pompką na pewno uzyskał by u mnie dodatkowy plus i prawdopodobnie kupiłabym go w przyszłości. Jednak nie wygodna aplikacja nie zachęca mnie do jego nabycia.

W sklepie internetowym Grota Bryza jest duży wybór kosmetyków, sami zobaczcie, może traficie na ciekawy kosmetyk którego chciałybyście mieć ;) Zapraszam także na profil FB.




piątek, 12 lipca 2013

Króliczek Harry - Kolorowanka 3D

Króliczek Harry to tekturowe zwierzątko, które od niedawna zagościło u Nas w mieszkaniu! Króliczek to nie tylko kolorowanka ale i zabawka z tektury, powstała i nabrała barw dzięki małym, sprytnym rączkom swej kreatywnej właścicielki ;) Kolorowanki 3D do kolejna świetna propozycja na spędzenie czasu z dzieckiem gdy za oknem pada deszcz lub gdyż dziecko jest chore i nie może wyjść z domu - jak było w naszym przypadku. W tych okolicznościach nowych pomysłów brak, dzieci się nudzą... Jednak nie z tą propozycją jaką jest Kolorowanka 3D, którą także otrzymałam do testowanie na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek.


Produkt: Kolorowanka 3D, Królik
wymiary po złożeniu: 22cm szerokość, 17cm wysokość
cena: 10 zł (promocja)


Od producenta:
Kolorowanki 3D to doskonała forma ekspresji plastycznej dla dzieci od 3-go roku życia. Wśród zalet terapeutycznych jakie posiadają kolorowanki 3D są:

  • możliwość usprawniania motoryki rąk, tzn. płynności, elastyczności i precyzji ruchów zwłaszcza mięśni dłoni, palców i nadgarstka,
  • rozwijanie koordynacji wzrokowo - ruchowej niezbędnej przy nauce pisania,
  • harmonizowanie wszystkich funkcji psychomotorycznych.
  • Kolorowanki 3D mogą być również wykorzystywane do kształtowania pojęć związanych z wielkością, barwą, kształtem i budową, a co za ty idzie mogą korzystnie wpłynąć na rozwój mowy dziecka.

Moja opinia:
Po rozpakowaniu z folii kolorowanka ma kształt płaski i tutaj musiałam pomóc mojej prawie 3-letniej córce aby w prosty sposób uformować króliczka. Do zestawu dołączone zostały 4 kolorowe pisaki, dzięki którym Emilka mogła pokolorować tekturowego zwierzaka. Kolorowanie trwało dość długo, gdyż z każdej strony należało starannie namalować ciepłe futerko ;) Córcia malowała z wielkim zaangażowaniem, a tu jeszcze marchewka tam jabłuszko...




Po ukończeniu kolorowania nazwałyśmy Naszego zwierzaka Króliczek Harry, który zwinnie kicał po naszym dywanie wraz z innymi zabawkami. Wieczorami zajmuje honorowe miejsce na półce a w ciągu dnia Emilka bawi się z Harrym. Tektura jest całkiem gruba więc jest wytrzymała na różne lekkie urazy i kicanie ;)



Na koniec Emilka pokolorowała sporą tekturową kartkę która była dołączona do zestawu.
Niby jednorazowa kolorowanka ale warto ją kupić, gdyż tekturowy króliczek posłuży na długo waszym pociechom jako zabawka. Widzę po Emilce, że ją cieszą zabawki które może wykonać sama, lubi kreatywne i manualne zabawy - dlatego tak bardzo przypadł nam do gustu Króliczek Harry - 3D.

Asortyment kolorowanek nie jest wielki ale i dziewczynka i chłopczyk może znaleźć coś dla siebie. Ceny wahają się od 10zł do 22zł - zależy jaki model. W tym momencie można zakupić Królika 3D w promocyjnej cenie 10zł na stronie internetowej Kolorowanki 3D.
Serdecznie zapraszam do polubienia profilu na FB - Kolorowanki 3D.


czwartek, 11 lipca 2013

Naciśnij mnie - książka która wciągą ;)

"Naciśnij mnie " - Herve Tullet to książka inne niż wszystkie... Otrzymałam tą książkę na spotkaniu Pod Krakowskich Blogerek od wydawnictwa BABARYBA. Została wydana już w 24 krajach, bardzo szybko stała się międzynarodowym hitem. Przygody kolorowych kropek zachęcają mamę i malucha do wspólnej zabawy.


Książka: "Naciśnij mnie"
Autor: Herve Tullet 
oprawa: twarda
strony: 56
Wydawnictwo: BABARYBA
wydanie dwujęzyczne: polsko-francuskie
cena: około 25zł



Już dawno słyszałam o tej książce i gdy czytałam recenzję zastanawiałam się - jak książka o kropkach może być ciekawa? Na białej kartce widnieje żółta kropka a jedno z poleceń brzmi: "Naciśnij żółtą kropkę i przewróć stronę". Przecież po naciśnięciu ani kropka nie wydaje dźwięku, ani nie zmienia koloru, to w takim razie co tu jest dla dziecka takie interesujące? Stwierdziłam, że w życiu nie kupię tej książki, gdyż na każdej stronie nic prócz kolorowych kropek nie ma - czyli nuda. Nie ma też treści do poczytania na dobranoc a jedynie krótkie polecenia....
Ciesze się, że otrzymałam książkę do przetestowania, gdyż wiele bym straciła gdybym jej nie posiadała. Otóż podałam córci "Naciśnij mnie" i zaczęłyśmy wertować strony w odpowiedniej kolejności. Okazało się że po naciśnięciu żółtej kropki i przewróceniu kartki na następnej stronie czekają nas gratulacje za poprawne wykonanie zadania oraz kolejna misja do zrobienia ;) Emila gdy spełniała polecenie za poleceniem, za każdym razem była z siebie dumna iż ćwiczenie wykonała poprawnie. Radość z jej twarzy nie znikała. To musiała potrzeć lewą kropkę, na następnej stronie potrząsnąć książką, to dmuchnąć na stronę, to klasnąć - książka ta jest fenomenalna! Wtedy zrozumiałam, że moja córka takiej książki potrzebuje, gdyż Emila jest bardzo aktywnym dzieckiem i ciężko jej usiedzieć 5min w jednym miejscu słuchając bajki, natomiast ta książka zachęca do interaktywnej zabawy. Po dotarciu na ostatnią stronę córka poprosiła aby jeszcze raz "przeczytać" książkę. W sumie za pierwszym razem przeglądałyśmy "Naciśnij mnie" - cztery razy pod rząd ;)

Naciśnij mnie
 Potrząśnij mnie
 Klaśniesz w dłonie?
 Nie oddam! "Naciśnij mnie" jest moja ;)

Najważniejsze dla mnie jest to, że córka z chęcią wraca do tej książki i świetnie bawimy się razem wykonując poszczególne zadania! Nie trzeba skomplikowanych zabawek aby można było miło razem spędzać czas. Potrzeba jedynie prostej książki aby rozbudzić dziecięcą wyobraźnie i ciekawość!
Polecam szczerze!

Zapraszam na stronę internetową sklepu www.babaryba.pl oraz na profil FB.